
Ogólnie, było świetnie, mimo dość trudnych, jak na narciarstwo, warunków. Trasa była dosyć hardkorowa: prowadziła cały czas wzdłuż stoku narciarskiego, przy czym w połowie drogi trzeba było pokonać tunel i skarpę, by wreszcie móc zjechać z samej góry na krechę. I tak trzy razy. Do podejścia było w sumie 950 m! Poniżej schemat trasy; tak jak zapowiadali organizatorzy, odzwierciedla on rzeczywiste warunki panujące w Beskidach:
![]() |
polarsport.pl |
Szło mi się nawet nieźle. Nie miałam jakiejś super formy, ale w sumie cały czas, przez wszystkie trzy podejścia trzymałam dość równe tempo i po prostu sobie dreptałam do góry. Bez spiny, na luzie. Fajnie się zjeżdżało, chociaż w takim miękkim śniegu nie było to za bezpieczne...
![]() |
Profil trasy na Endomondo |
Z czasem 2:07:28 ukończyłam bieg na 105 miejscu w kategorii open (na 145) i 14 miejscu w kategorii dziewczyńskiej (na 27), co uważam za wynik dość zadowalający, tym bardziej że w tym roku na skiturach jeszcze nigdzie nie byłam. Wyniki
Z innych ciekawych rzeczy, zdjęcia/film robiono z quadrocoptera! Super sprawa, naprawdę, bardzo fajnie to wyglądało i z niecierpliwością czekam na efekty.
Zdjęcie: KS Kandahar P. Mikołajczyk |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz