
Biega mi się bardzo fajnie. 6 km; 80 m w górę, 110 w dół, to jak na razie dobry dla mnie profil. Krajobrazowo bardzo przyjemnie. Zwłaszcza fragment leśny jest dość ekscytujący, albowiem kilka razy widziałam już przecinające drogę sarny. Wczoraj jednak trochę się zestresowałam, bo tuż obok, gdzieś z krzaków, dobiegł mnie głośny chrumk dzika! Serce mi stanęło w miejscu i już sama nie wiedziałam, czy uciekać, czy oddalić się spokojnym krokiem, ale gdy uznałam, że dzik mnie nie goni i prędzej zaszył się głębiej w krzakach, postanowiłam dać jednak dyla...
A tak wygląda zarejestrowana trasa na Endomondo:
Tak wyglądają krzaki, w których urzęduje dzik:
A tak wygląda smog nad Krakowem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz