30 stycznia 2014

Przyczajony jeleń, ukryty dzik

Ha, mamy prawdziwą zimę! Ulice przysypane śniegiem, wieje pierońskim chłodem, toteż zrobiłam sezonową przerwę od roweru. Trochę mi się nie chce przedzierać szosą przez te zaspy, a  poza tym chodziły mi po głowie inne >>dzikie<< plany... Otóż, wynalazłam terenową trasę biegową z Zabierzowa (KBP) do samych Bronowic!

24 stycznia 2014

Statyw (adapter) dla iPhona

Zajawiłam się trochę na timelapsy, czego efektem był ostatni Jędruszkowce sunset timelapse. Niestety, ręczne pstrykanie, nawet ze statywu, powoduje bardzo duże drgania, przez co film jest zwyczajnie niekomfortowy w odbiorze. Mój bardzo dzielny aparat nie posiada opcji automatycznego wyzwolenia migawki, dlatego postanowiłam na razie (zanim kupię sobie wreszcie wypasioną lustrzankę) skorzystać z iPhona, który dzięki aplikacji (np. dostępny za darmo w dość okrojonej wersji, ale zawsze, Lapse It), jest w stanie zrobić serię zdjęć, o, powiedzmy, w miarę zadowalającej jakości. Do iPhona potrzebny był jednak statyw, a przynajmniej jakiś adapter do statywu.

17 stycznia 2014

Pas ogrzewający na lędźwia

Zima w tym roku jest wyjątkowo kiepska, a do tęgich mrozów bardzo daleko, a jednak podczas codziennych dojazdów rowerem do pracy można już trochę zmarznąć. Ostatnio szczególnie niepokoił mnie fakt, że softshell, w którym jeżdżę, jest jednak odrobinę za krótki i miałam wrażenie, że trochę wieje mi po nerkach. Rozpoczęłam więc poszukiwania pasa ogrzewającego...