Mój ochraniacz przeciwdeszczowy został wykonany ze starej ceraty i jest podszyty sznurkiem, aby mógł dobrze objąć siodełko. Jak na razie sprawuje się bez zarzutu, chociaż mogłam użyć do tego trochę miększej ceraty – ta trochę twardnieje na zimnie i nie jest elastyczna. Ale trzeba przyznać, że ochraniacz jest bardzo zjawiskowy. Tak intensywny żółty kolor potrafi rozweselić nawet najbardziej pochmurny deszczowy dzień.
Bardzo ciekawą inspirację w temacie pokrowców na siodełko można znaleźć na blogu weupcycle.com. Autorki bloga uszyły mnóstwo ochraniaczy ze starych reklamówek i rozdały rowerzystom.
Źródło: weupcycle.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz