18 marca 2013

Przegląd małopolskich stacji narciarskich z punktu widzenia instruktora

W tym sezonie miałam przyjemność jeździć z moim klubem narciarskim Slalom w następujących miejscach: w Czarnej Górze, na Długiej Polanie oraz w Kluszkowcach. Ponieważ różnice między tymi stacjami pod względem jakości prowadzenia zajęć z grupą są ekstremalne, chciałabym się podzielić kilkoma moimi spostrzeżeniami.

Czarna Góra - Koziniec
Ulokowana kawałek za Białką Tatrzańską stacja narciarska Czarna Góra - Koziniec należy zdecydowanie do moich ulubionych w tym roku. Do dyspozycji narciarzy są dwie trasy - jedna bardziej nachylona (czerwona, dł. 900 m) i druga nieco bardziej wypłaszczona (niebieska, dł. 1000 m), które obsługuje czteroosobowe krzesło. Oprócz tego, z boku trasy dostępne są dwa wyciągi dla początkujących: wyrwirączka i orczyk.
Stacja jest bardzo kameralna, praktycznie nie ma możliwości, aby zgubić swoją grupę. I z krzesła, i z dołu stacji widać znaczną większość tras, co bardzo ułatwia kontrolowanie dzieci. Mimo (albo właśnie z powodu) bezpośredniego sąsiedztwa Kotelnicy Białczańskiej, w Czarnej Górze generalnie nie ma tłumu na stoku (w tym roku dużo ludzi było w grudniu, kiedy ogłoszono Groupona dla tej stacji oraz w ostatni weekend ferii, wtedy czas czekania na krzesło to było ok. 10-15 minut).
Tuż przy dolnej stacji znajduje się duża knajpa, gdzie można się w komfortowych warunkach przebrać, a w przerwie zjeść porządny obiad. Bardzo ważne jest, żeby było takie miejsce, gdzie można zostawić grupę i mieć ją cały czas na oku. Zdarzyło się jednak, że w południe nie było gdzie usiąść, ponieważ wyłączone z obsługi było drugie piętro.
Naprawdę lubię tu prowadzić zajęcia z grupami. Czarna Góra nie oferuje może bajecznej różnorodności tras, ale jest to stok na tyle rozbudowany, że można tu prowadzić ciekawe i bezpieczne zajęcia.

Kluszkowce - Czorsztyn-Ski
Stacja w Kluszkowcach nad Jeziorem Czorsztyńskim jest moim zdaniem jedną z najbardziej nieprzyjaznych dla grup. Praca na tym stoku to dla mnie potworny stres i szczerze nienawidzę tam jeździć.
Ogólnie rzecz biorąc, stacja oferuje bardzo dużo tras o różnym stopniu trudności. W sumie jest ich 8: dwie dla początkujących, cztery niebieskie i dwie czerwone. Te ostatnie bardzo lubię, gdy nie ma ludzi albo stoi na nich slalom gigant, wtedy jest tu naprawdę kupa frajdy. Różnorodność to duży plus dla tej stacji. Cały czar jednak pryska, kiedy przychodzi weekend i na narty zjeżdża cała masa ludzi, którzy nieraz nie radzą sobie na tych trasach. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby trasa nie była wymuldzona. Dzieci słabiej jeżdżące zwyczajnie giną w takich warunkach: co chwilę mam przerażone albo wywrócone dziecko do pozbierania.
Na stoku w weekend jest naprawdę tłumnie, zwłaszcza na łatwiejszych trasach. Grupa gubi się niemal bez przerwy, a ukształtowanie terenu nie pozwala na obserwację wszystkich tras, dlatego prowadzenie zajęć jest naprawdę utrudnione.
Innym problemem jest knajpa, a właściwie dwie knajpy na dole, w których panuje taki tłok, że ciężko znaleźć miejsce do siedzenia. Instruktorzy przeważnie z góry rezygnują z posiłku wewnątrz. Trudno tu też kontrolować grupę: część idzie do jednej, część do drugiej. Instruktor po wejściu do środka nie widzi, kto gdzie siedzi, musi specjalnie podejść do niemal każdego stolika.
Niestety, o ile stacja jest bardzo fajna do np. przeprowadzania zawodów w środku tygodnia, o tyle nauczanie grup w weekendy staje się koszmarem.

Nowy Targ - Długa Polana
Wbrew temu co mówi nazwa, jest bardzo krótka polana. Na górę prowadzi piętnastoletni podwójny orczyk. Tu naprawdę nie ma gdzie jeździć, jest potwornie nudno, ale ponieważ rzadko kiedy przyjeżdżają tu klienci indywidualni, stok świetnie nadaje się do przeprowadzania klubowych zawodów i treningów. Na dole jest malutka knajpka, ale w zupełności odpowiada ona potrzebom zorganizowanej grupy. Z dołu widać praktycznie cały stok, więc w przypadku treningów instruktor może bez problemu obserwować grupę. Bardzo dobrze, że istnieje taki stok: nie na weekendowe wyjazdy szkoleniowe, ale właśnie dla konkretnych celów, jak zawody narciarskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz